piątek, 24 października 2014

Przemyślenia kolekcjonera: Zmieniając postać rzeczy

W poprzednich przemyśleniach wspomniałem już o tym, że kolekcjonerstwo skupia się wokół fizycznie istniejącego przedmiotu. Idźmy zatem dalej. Ów przedmiot codziennego użytku, wytwór ludzki, fragment przyrody za sprawą człowieka zmienia swoją pierwotną funkcję stając się przedmiotem kolekcjonerskiej pasji angażującej czas, pieniądze oraz myśli i emocje. I choć człowiek oszukał przeznaczenie przedmiotu to dzięki niemu zyskało ono podziw i rodzinę. Przedmiot stanął na muzealnym piedestale i stał się częścią zbioru wypełniającego osobistą przestrzeń życiową kolekcjonera i często oddziaływającą na jego bliskich. I choć zmieniono postać rzeczy, to nie wyrwano jej z korzeniami. Wręcz przeciwnie – kolekcjoner odtwarza kontekst i historię życia przedmiotów zwracając przy tym baczną uwagę na wszelkie niuanse i pokrewieństwa.


I choć sprawcą wszechrzeczy jest Bóg, to to co pcha człowieka w rozwijaniu kolekcji to ta wewnętrzna ciekawość eksploracyjna połączona z imperatywem poszukiwania związków i dążeniem do możliwie różnorodnej pełni. A żeby nie było zbyt metafizycznie, to człowiek ma skłonność do samowarunkowania, w którym każdy przejaw wzrostu i rozwoju kolekcji tożsamy jest z nagrodą, a więc zalewającą nasz umysł falą endorfin. I pod tym kątem niewiele różnimy się od zakupoholików i innych chochlików. Uzależniamy od siebie przedmioty i jednocześnie uzależniamy się od nich. Jest to symbioza i choć niedoskonała to jakże przyziemna i ludzka.

Jedną z kluczowych myśli, jaka przyświeca kolekcjonerowi to ocalić przedmiot od zapomnienia i zniszczenia. Przedmiotom ofiarowywane jest nowe życie, jakże odmienne od dotychczasowego. Niedotykalskie, ale podziwiane. Mam jednak nadzieję, że w niebie nie będziemy zamykani w klaserach, gablotkach czy witrynach. Kolekcjonerstwo pomaga ocalić od zapomnienia przedmioty, ale daje – nam osobiście – szansę zapomnieć, odstresować od pędzącego złożonego życia dziejącego się ponad to. Kolekcja daje nam poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Staje się naszym schronieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz