poniedziałek, 3 listopada 2014

Władysław Kopaliński o łyżce i soli

Władysława Jana Stefczyka większość zna pod pseudonimem Władysława Kopalińskiego (1907–2007). Osobistość to znana głównie za sprawą kilku językowych dzieł, w szczególności zaś "Słownika wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych" czy "Podręcznego słownika wyrazów obcych". W dobie Internetu oraz Wikipedii twórczość Kopalińskiego powoli odchodzi do lamusa. Większość jego książek jest niedostępna w sieci nad czym można ubolewać, bo niektóre tytuły z pewnością zasługują na szersze poznanie, tym bardziej, że język, którym operuje Kopaliński jest niezwykle atrakcyjny, także dla młodego odbiorcy.


Jedna z ciekawszych pozycji autorstwa Kopalińskiego nosi tytuł "Opowieści o rzeczach powszednich". W książce tej autor popisuje się swoją wyobraźnią i erudycją na temat przedmiotów codziennego użytku nakreślając ich historyczne uwarunkowania. Pisze tu o chlebie, soli, kawie, zegarku, kapeluszu, obuwiu, gazecie, róży, lampie i wielu innych przedmiotach. Z uwagi na moje zamiłowanie do łyżeczek przytoczę Wam, co Kopaliński miał do powiedzenia o łyżkach a prawi o nich co nieco w podrozdziale "sztućce i naczynia". Mam też nadzieję, że zachęci to kogoś do sięgnięcia po tę pozycję, która można obecnie kupić m.in. na allegro za kilka złotych. 
"Sądzić należy, że wynalazek trzech podstawowych sztućców  – noża, widelca i łyżki – nie przyszedł naszym przodkom do głowy jako nagłe objawienie. Jego podstawowa idea mieści się przecież w naszych rękach. Garść jest protoplastą łyżki, palce – widelca, a cała ręka, umiejąca drzeć, rwać, rozszarpywać mięso - noża. Teraz należałoby się zastanowić, który z tych trzech przedmiotów wynaleziono najpierw. Zdaje się nie ulega wątpliwości, że pierwsza była łyżka, której pierwowzorów nie brak w otaczającej przyrodzie, jak choćby na plaży – wydrążone przez wodę kamienie lub muszle o nieskończonej rozmaitości kształtów. (...)

Pierwsze zrobione całkowicie przez człowieka łyżki lepiono z gliny, a potem wypalano, obie części – czerpak (czarkę) i trzonek (rękojeść, rączkę) – razem; później wykonywano je z kości lub drewna. Noży z brązu użytkowano już 3500 lat temu powszechnie w Europie i Azji, a gdy poznano też inne metale, sztuka wykuwania ostrzy rozwinęła się w Chinach, Indiach i Europie. Starożytni Egipcjanie używali łyżek z brązu do różnych celów: do posiłków, do kosmetyków, do palenia kadzidła w świątyniach (...). Grecy i Rzymianie mieli już łyżki z brązu i srebra. Wiele kościanych łyżek rzymskich miało otwór pośrodku czerpaka – cel tego otworu jest nie rozwiązaną do dziś zagadką dla uczonych. (...)

Srebrne łyżeczki miały pierwotnie długie, spiczaste czerpaczki; u schyłku średniowiecza czarki stały się głębsze i bardziej owalne. Dobrane pod względem kształtu i dekoracji komplety łyżek i widelców pojawiają się w połowie XVIII wieku. (...)

Warto na koniec dodać, że według statystyki UNESCO (Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury) z lat sześćdziesiątych XX wieku, 46% ludzi na świecie jadło wówczas palcami, 35% pałeczkami, a tylko 19% za pomocą łyżki, widelca i noża."
Pozwólcie jeszcze, że podam jeszcze kilka cytatów odnoszących się do soli. W końcu kolekcjonuję łyżeczki do soli i jakieś ciekawostki o soli warto tu przytoczyć.
(...) Innym jeszcze dowodem szacunku, jakim cieszyła się sól, jest przesąd znany już w starożytnym Rzymie, że rozsypanie choćby odrobiny soli na stół jest złym znakiem, albo, jak to się już dziś częściej mówi, zapowiedzią kłótni. Zmarnowanie jakiegoś cennego przedmiotu bywa niekiedy rzeczywiście powodem wymówki i sprzeczki.

Kto jadł z kimś »chleb i sól«, witał »chlebem i solą«, ten wchodził z nim w ścisłe związki. Słowo »sól« zyskało dodatkowe znaczenie szacunku i honoru w językach starożytnych i nowożytnych. Do dziś mówią Arabowie: »sól jest między nami«, »kocham Cię jak sól» (...) Kiedy Biblia mówi o »przymierzu soli«, ma na myśli trwały nieodwołalny związek. konserwująca moc soli przeniesiona została w sferę duchową; uważano, że sól ma siłę oczyszczania duchowego. Do dziś dzieci Beduinów naciera się solą zaraz po urodzeniu, rzymscy katolicy używają soli przy chrzcie jako symbolu czystości. Do dziś nie zaginął obyczaj wrzucania garstki soli do trumny, gdyż sól, jako symbol nieśmiertelności, ma odstraszać diabła. Przysłowie polskie »zjesz beczkę soli nim poznasz dowoli« (drugiiego człowieka) znane jest od czasów starożytnych we wszystkich językach europejskich.

O ludziach najcenniejszych, najwartościowszych, o wybrańcach mówi się niekiedy, że są »solą ziemi«, a więc czymś najcenniejszym. Powiedzenie to bierze się z Ewangelii, gdzie Jezus powiada do apostołów: »Wy jesteście solą ziemi«.
Źródło: W. Kopaliński, Opowieści o rzeczach powszednich, Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia, Warszawa 1987.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz