wtorek, 2 września 2014

Przemyślenia kolekcjonera: Rozmowa z kolekcją

 “Trudno znaleźć obiekt pod słońcem, czy to zrobiony przez człowieka czy przez przyrodę, którego nie można by dziś sprzedać, jeśli rozejrzy się za nabywcą. W każdej społeczności jest pełno kolekcjonerów. Kolekcjonują wszystko. Ptasie pióra, zęby i szpony zwierząt, grzechotki grzechotników, liście i nasiona drzew – wszystko może być dla kogoś skarbem.”
– Harvey H. Nininger (1887–1986)


Łyżeczki do soli, figurki aniołów, bilety, puzderka w kształcie serc, białe porcelanowe koty, muszelki, podkładki pod piwo – wystarczy wymienić pierwszy lepszy przedmiot, który przyjdzie nam na myśl, aby tym samym wymienić wciąż rozwijaną dziedzinę kolekcjonerstwa. Choć kolekcjonerstwo ma wiele odmian to można je sprowadzić do kilku luźnych skojarzeń, takich jak: dążenie do konsolidacji, poszerzanie zbiorów, poszukiwanie odpowiedzi, porządkowanie materii, pielęgnowanie kultury, skupienie wycinka rzeczywistości w jednym miejscu.


Poszukiwania bywają największym wyzwaniem i jednocześnie niezwykłą przygodą. Potrzeba kolekcjonerstwa wynika z twórczego napięcia, które generowane jest przez przestrzeń pomiędzy pełnością - celem naszej kolekcji a jej niekompletnością. Doskonałością a brakami naszej kolekcji. Droga kolekcjonera jest złożona, pełna zagadek do rozwiązania, tajemnic do odkrycia. Brak w niej linearności i statyczności. Wyróżnia ją natomiast dynamizm i różnorodność. Liczne powiązania i skojarzenia powodują, że kolekcja ulega permanentnemu rozwojowi i najczęściej wybiega poza pierwotnie wytyczony krąg zainteresowań.

Łowcy skarbów można znaleźć wszędzie; w zależności od swojej dziedziny przeczesują platformy aukcyjne, tablice ogłoszeń, giełdy staroci, pchli targi, naturę, tematyczne fora i grupy dyskusyjne. Poszukiwanie nowych okazów jest emocjonujące, nigdy nie wiadomo na jaką okazję tym razem natrafimy.

Kolekcjonowanie (łac. colligere) oznacza wybierać, składać i jest odmienne znaczeniowo od pojęć gromadzić czy akumulować. Kolekcjonowanie jest dużo bardziej złożone i obejmuje szereg silnie ze sobą powiązanych czynności. Do najbardziej czasochłonnych i jednocześnie emocjonujących można zaliczyć poszukiwanie, zdobywanie i szeroko rozumiany transfer wiedzy. Wymienione czynności w dużej mierze odpowiedzialne są budowanie więzi między kolekcjonerem a jego własną kolekcją. Jest to swoisty dyskurs, który potęguje oddziaływanie kolekcji na nas i odwrotnie.


Wybrana kolekcja może przemawiać do innej osoby, jednak charakter tego dialogu jest najczęściej ograniczony do spostrzeżeń estetycznych lub historycznych. Nikt inny lepiej nie rozumie swojej kolekcji, jak osoba ją tworząca. Osoby postronne nie posiadające zarówno wiedzy, jak i emocjonującego związku z kolekcją mogą ją uznać za formę nieszkodliwego dziwactwa. Z drugiej zaś strony oddziaływanie kolekcji może być początkiem nowej.

Ważnym elementem transferu wiedzy jest eksponowanie kolekcji. W ten sposób daje możliwość innym ujrzenia w niej cech, które były źródłem jego własnej inspiracji i pasji. Piękna, niezwykłości… Eksponowanie kolekcji może wynikać z różnych pobudek, jednak najczęściej zorientowana jest na chęć dzielenia się z innymi tym co niezwykłe, co wartościowe dla kolekcjonera. Najczęściej jest ono połączone z transferem wiedzy. Korzysta przy tym z ułatwień globalnej sieci i takich narzędzi jak fora i grupy dyskusyjne, portale tematyczne czy też bibliotek i wsparcia klubów zrzeszających osoby o podobnych zainteresowaniach. Z biegiem czasu kolekcjoner może odczuwać niedosyt i zapragnąć większego audytorium i lepszej formy wyeksponowania własnych przemyśleń i kolekcji, co może być przyczyną powstawania coraz większej ilości blogów, stron internetowych czy książek tworzonych przez kolekcjonerów dla kolekcjonerów i innych zainteresowanych daną tematyką osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz